Dziś mało czytania a za to ile oglądania.
A więc: 2 z 3 spotkań Wiktorii ze Świętym Mikołajem:
wigilia w przedszkolu i spotkanie mikołajkowe pod Urzędem Miasta [mało chronologicznie ale co tam]
trzecie spotkanie było u nas, w domu rodzinnym dwóch sióstr :) spotkanie było jak zwykle niepowtarzalne, jednak taki wygląd Spotkania Wigilijnego i czaderska postać Gwiazdora jest naszą prywatną wersją, której sekrety są tajemnicą I nigdy nie wyjdą poza familię. Mogę zdradzić tylko tyle, że... jest niesamowicie, wspaniale, wesoło, magicznie i rodzinnie ;)
A teraz sprawa ''donosu'' z ostatniego posta.
Zgodnie z obietnicą poniżej seria zdjęć z pierwszej wycieczki psim zaprzęgiem. Nie wiem która miała większą frajdę Wiktoria czy Roka. Jednego jestem pewna: Wiktoria [jeśli to możliwe] to kocha Rokę jeszcze bardziej, a Roka dałaby się posiekać za kolejną wyprawę-tak szczęśliwego psa, z takim uśmiechem na pysku i uwielbieniem dla swojej małej pani jeszcze nie widziałam.
Prawda, że dwa ostatnie zdjęcia podobne?
''Evi w psim zaprzęgu'' [z trudem zdobyta lala, której nie ma od prawie 2 lat w żadnym sklepie...a jednak mi udało się ją kupić], właśnie taki prezent noworoczny dostanie Wiktoria :)
Jest Wiki na sankach, jest Roka i jest tata, który nad wszystkim czuwa - nie mogłam się powstrzymać
A Z RACJI SYLWESRTA I NOWEGO ROKU
ŻYCZĘ WSZYSTKIM
DOKŁADNIE TEGO SAMEGO CZEGO WY ŻYCZYCIE NAM
:)
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz